Orange Warsaw Festival 2015 - przedwyborczy crap
5/14/2015 07:25:00 PM
Konie na Służewcu rżą.
Organizatorzy Orange Warsaw Festival poinformowali wczoraj o zamknięciu tegorocznego line-up'u.
Kiedy wszyscy z nas liczyli na kolejne, potężne nazwy poza MUSE, okazało się, że w prosty sposób z niehedlinerów można zrobić headlinerów. Zaszczytne miano przypadło więc: The Chemical Brothers, Noel Gallagher's High Flying Birds i Mareczkowi Ronsonowi.
Nie uważacie, że ktoś tutaj nabił nas w butelkę, oszukał i wyłudził pieniądze obiecując cuda? Przypomnę tylko, że to nie wybory prezydenckie, chociaż wygląda całkiem podobnie, prawda? Metz czy Ziółek? Wybraliście już mniejsze zło?
Poniżej macie informację prasową #02, w całości dostępną pod linkiem - TUTAJ
Gołym okiem widać - pierwszym ogłoszonym headlinerem jest tylko i wyłącznie zespół MUSE. Duet The Chemical Brothers widnieje sobie niżej i traktowany jest całkiem "normalnie". Identycznie sprawa miała się z pozostałymi "headlinerami". Polecam wszystkie informacje prasowe -> TUTAJ.
30 marca 2015 roku organizatorzy tego cudownie zapowiadającego się festiwalu sprytnie zamknęli dzień 14 czerwca,
w którym faktycznie znajdowali się MUSE. Na pytania, gdzie kolejni headlinerzy nie było odpowiedzi, a przecież zostali już dawno ogłoszeni, o czym mieliśmy dowiedzieć się miesiąc przed wydarzeniem. Dodatkowo, 31 marca kończyła się (kolejna!) pula nieszczęsnych karnetów "Early Bird/Early Entrance", po których naszła nadzieja na ogłoszenie... wiadomo kogo. Nie doczekaliśmy się.
Jeszcze wcześniej, aktywny w odpowiedzi na wszystkie pytania uczestników profil OWF na facebook'u wprost mówił, że jak na razie jedynym headem jest Muse i mamy ładnie czekać za kolejnymi ogłoszeniami. Nowi wykonawcy pojawiali się bez łatki headlinerów, by 13 maja w magiczny sposób nimi zostali. Zapewne zdziwko ogarnęło nie tylko tych, mających
w planach wybranie się na festiwal, ale same "gwiazdy".
w planach wybranie się na festiwal, ale same "gwiazdy".
Praktycznie od 2 miesięcy OWF zwodził nas ciszą, żeby na samym końcu tej historii wystawić środkowy palec
i podziękować za udział w festiwalu, który w polskich realiach powinien zwać się festynem. Nie potrafię zrozumieć co poszło nie tak? OWF 2014 cieszył się świetnym line-up'em. Przy każdym ogłoszeniu człowiek łapał głęboki oddech i był pod wrażeniem całego wydarzenia. Co stało się w tym roku? Dlaczego organizatorzy oszukali nas w tak banalny sposób?
Przypomnę tylko, iż z okazji Majówki pojawiły się kolejne promocje obniżające ceny biletów. Oj widziałem w komentarzach ten gniew ludzi, którzy kupili je po normalnej cenie. Wiadomo w jakim celu tworzone są takie "zabawy". Nie dziwi mnie to. Przy słabym programie imprezy i tłumie zawiedzionych fanów odzywa się sztab marketingu reagujący następująco: "dajmy jeszcze jedną promocję, a potem będziemy chwalić się wielkim sukcesem". Kochani organizatorzy, to nie tak działa! Mam nadzieję, że obudziliście się z przysłowiową ręką w nocniku. Na swoje nieszczęście należę do osób, które kupiły karnet w ostatni dzień pierwszej puli, ale są wśród nas i tacy, co zapłacili grubo ponad 400 zł!
MUSE i The Chemical Brothers rozpaliły moje marzenia na następny, świetny festiwal. Przyznam, dobra zagrywka, macie mnie. Niestety przez chwilę zapomniałem, że żyję w Polsce, a tutaj czasem zdarzają się właśnie takie cuda.
MUSE i The Chemical Brothers rozpaliły moje marzenia na następny, świetny festiwal. Przyznam, dobra zagrywka, macie mnie. Niestety przez chwilę zapomniałem, że żyję w Polsce, a tutaj czasem zdarzają się właśnie takie cuda.
Tak w ogóle, jak Mark Ronson (DJ SET!) może być headlinerem? Wypłynęła także ciekawostka związana z duetem The Chemical Brothers. Jak okazało się, do Warszawy przyjedzie tylko jeden z "Braci". OWF: "Chemical Brothers grają koncerty live-act, które przygotowują wspólnie. W trasę faktycznie pojedzie jeden z nich – Tom Rowlands, ponieważ Ed Simons skupia się na karierze akademickiej. Ten fakt nie był jednak przez nas ukrywany w żaden sposób" - ani podany do ogólnej informacji :)
Organizacyjnie i festiwalowo OWF - czerwona kartka. Sztab marketingowy - 5 z plusem i do jak najszybszej wymiany. Ładne czary, ładna ściema.
EDYCJA - 2015-06-01
Organizatorzy Orange Warsaw Festival dorzucili do pieca. Prognozy zapowiadały czerwcowe upały, ale nikt nie spodziewał się takiego otwarcia sezonu, i to w Dzień Dziecka. Okazało się, że ceny wszystkich biletów mogą być jeszcze niższe! Niższe nawet od tych z pierwszej puli! Kolejne czary, tym razem na 2 tygodnie przed wydarzeniem! Od dzisiaj karnety dostaniecie już za niecałe 198 zł!! Bez wątpienia "news dnia" dla osób, które wstrzymywały się z zakupem. Dla pozostałych strata do nawet 270 zł!!! Tonący Metz brzytwy się chwyta? Niekoniecznie. Niższa cena to również potężny cios blokujący całą odsprzedaż dotychczasowych ticketów. Aukcje STOP! - właśnie zostałeś głupi człowieczku zmuszony, by tutaj przyjechać. Pomyślmy też przez chwilę, jak bardzo w dupie są osoby mające w kieszeni najdroższy karnet i z przyczyn niezależnych nie będą mogły pojawić się na festiwalu? Kto im to odkupi? Ziółek???
Napisałem do organizatorów w sprawie reklamacji/zwrotu biletów.
OWF: "bilety/karnety podlegają zwrotowi jedynie w sytuacji, w której festiwal zostanie odwołany, przeniesiony w inne miejsce lub zmianie ulegną daty festiwalu. Pozdrawiamy!".
Można zrobić festyn? Można.
Można nawet bez wyrzutów sumienia pozdrowić wszystkich Polaków.
EDYCJA - 2015-06-01
Organizatorzy Orange Warsaw Festival dorzucili do pieca. Prognozy zapowiadały czerwcowe upały, ale nikt nie spodziewał się takiego otwarcia sezonu, i to w Dzień Dziecka. Okazało się, że ceny wszystkich biletów mogą być jeszcze niższe! Niższe nawet od tych z pierwszej puli! Kolejne czary, tym razem na 2 tygodnie przed wydarzeniem! Od dzisiaj karnety dostaniecie już za niecałe 198 zł!! Bez wątpienia "news dnia" dla osób, które wstrzymywały się z zakupem. Dla pozostałych strata do nawet 270 zł!!! Tonący Metz brzytwy się chwyta? Niekoniecznie. Niższa cena to również potężny cios blokujący całą odsprzedaż dotychczasowych ticketów. Aukcje STOP! - właśnie zostałeś głupi człowieczku zmuszony, by tutaj przyjechać. Pomyślmy też przez chwilę, jak bardzo w dupie są osoby mające w kieszeni najdroższy karnet i z przyczyn niezależnych nie będą mogły pojawić się na festiwalu? Kto im to odkupi? Ziółek???
Napisałem do organizatorów w sprawie reklamacji/zwrotu biletów.
OWF: "bilety/karnety podlegają zwrotowi jedynie w sytuacji, w której festiwal zostanie odwołany, przeniesiony w inne miejsce lub zmianie ulegną daty festiwalu. Pozdrawiamy!".
Można zrobić festyn? Można.
Można nawet bez wyrzutów sumienia pozdrowić wszystkich Polaków.
Wbijajcie na fejsa!
CTRL'ujcie MUZYKĘ!
CTRL'ujcie MUZYKĘ!
0 komentarze
Tutaj możesz wyrazić grzecznie swoją opinię :)