Bloc Party nadal w formie? - Open'er Festival 2012
7/09/2012 04:35:00 PM
Open'er Festival 2012 dobiegł końca. Jaki dokładnie przebiegał z mojego punktu widzenia - opiszę później. Obszerny wpis miał pojawić się dziś wieczorem, ale pojawi się dopiero jutro. Mam tutaj sporo do ogarnięcia i muszę wszystko złożyć do kupy :D
Tymczasem Bloc Party.
Na Opku zagrali kawałki z nadchodzącej płyty (20.08.2012) oraz te ze starszych albumów. Widać, że ludzie bawili się lepiej przy starszym materiale, który znali ;) Dla mnie był to zajebisty koncert, chociaż zabrakło kilku kawałków, które miałem nadzieję usłyszeć live. Mimo wszystko bawiłem się świetnie a chmury, które postraszyły przez chwilę, nie miały odwagi wydusić z siebie deszczu by przerwać widowisko.
Obawiam się jednak, że nowy album nie przebije mistrzowskiego 'Silent Alarm' z 2005 roku. Czuje natomiast, że będzie na równi z 'A Weekend in the City' ale lepszy od 'Intimacy' :)
Pierwszym singlem z nadchodzącej płyty ma być 'Octopus', który wyciekł do sieci. Wczoraj jeszcze był na yt, ale dziś się zmył. Przesłuchałem go i wydaje mi się, że ukazuje on wszystko to, co w Bloc Party najlepsze!
EDIT!
Oficjalny klip Bloc Party - Octopus, który ukazał się dzień po tym wpisie :)
Miłego słuchania i czekania za 'Four'.
Cały set Bloc Party z tegorocznego Open'era możecie obejrzeć na YT pod linkiem poniżej. Z flagą Polski to ja, widoczny praktycznie przez cały koncert! :)
BLOC PARTY na Open'erze. Oglądaj od 3:24:00!
BTW, udało mi się nagrać sporo materiału z tego Open'era, więc CTRL'ujcie mój kanał na YT. Kopiowanie zdjęć zezwolone za moją zgodą!
Pozdrawiam, pattt!
3 komentarze
Bloc Party rozwalili Opener! Miałam zmyć się na ukochaną Nosowską, a tu nie było nawet mowy o wyjściu w połowie koncertu ;) Franz jak zwykle rewelacyjnie, bawiłam się świetnie ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, przejrzałam dzisiaj cały. Za niedługo zaprosze cie do swojego ! ;)
Meg
Hejos! Dzięki wielkie :) Nosowska ponoć też dała czadu, ale tego dnia liczyła się dla mnie tylko i wyłącznie scena MAIN STAGE :D Bloc Party, potem Franz, po którym nie mogłem stać na nogach a pot lał się ze mnie litrami. Miazga!
OdpowiedzUsuńBtw. Z miłą chęcią oczekuję zaproszenia. Wielkie pozdro dla Ciebie!
i... ctrl'uj! :))
BP byli świetni !!! Też Toro y Moi dali czadu, choć wcześniej ich nie znałam. Czekamy na "Four" ;d
OdpowiedzUsuńTutaj możesz wyrazić grzecznie swoją opinię :)